czwartek, 3 stycznia 2013

gówniana sprawa

Kiedyś mój znajomy nazwał dziećmi larwami analno-oralnymi...straszne...ale wiecie ja uważam, ze coś w tym jest. Wiem nie wypada tak brzydko mówić o dziecku, larwa jest nacechowana pejoratywnie, ale mama babra się w kupie dziecka dobry rok... jak nie dłużej. Jak dziecko je super, chociaż lepiej je ubierać niż karmić, jak dziecko nie je kłopociki i problem jak zmusić niejadka do jedzenia nie wmuszając nic , bo to przecież wywołuje traumę na całe życie...Ale kupę robi każdy...dzieci to nawet potrafią obsrać się po pachy. Jednorazówki, wielorazówki...tego smrodu to mój partner się nie tyka...a najobrzydliwszy i  najskuteczniejszy sposób na kolkę i bóle brzucha? No kto go zna? Czemu młoda mama googlując sposoby na kolkę sfrustrowana odpali suszarkę do włosów, a nie posłucha starej położnej  co powie proszę wsadzić końcówkę termometru w pupę? Bo to takie obleśne, bo jak tak można... można bo dziecku pomaga...tylko nikt głośno nie mówi bo to taka gówniana sprawa... znalazłam kiedyś w internecie antykolkowe rurki do odbytu...no przepraszam bardzo działają tak samo jak termometr i nawet są zalecane przez pediatrów... Dzieci jedzą i srają, i na początku dużo śpią...i są cudowne przecież jedno drugiego nie wyklucza. 

0 Comments:

Prześlij komentarz